Nie wiedziałem o tym, Panie, kiedy byłem dzieckiem.
Nie wiedziałem, że można być zmęczonym,
zmęczonym samym sobą.
I mówić sobie, że zmarnowało się życie.
Miałem już różne pokusy.
Ta jest chyba najsilniejsza.
Ach! Chcieć lepszego zdrowia, bardziej błyskotliwego umysłu,
mniej wątłego ciała, lepszego wykształcenia...
Innej sytuacji i tego wielkiego kredytu,
który zdają się mieć niektórzy...
Odkrywać u innych sto szans, które mnie by się przydały,
i sto ułatwień, których nigdy nie miałem...
Wiedzieć, że najwyższy czas żyć,
a za późno, żeby snuć mrzonki.
Wiedzieć, że niemożliwe nigdy nie nastąpi.
Wiedzieć to, o Boże, to już jest światło.
I oto przychodzi ono stąd, skąd nie oczekiwałem niczego.
Marzenia skończone.
Zostaje mi życie — prawdziwe, takie, które mam kochać.
Moje życie takie, jakie jest,
i moje słabe zdrowie,
i moja marna kariera.
I wszystko pozostałe, czego nie chciałem.
To wszystko, Panie, chciałbym zaakceptować.
I zaakceptować siebie samego, choć jestem taki żałosny.
Nie zastanawiać się już, co „mogło być”.
I znaleźć szczęście w robieniu tego, co potrafię.
Wszystkie intencje i modlitwy proszę kierować na adres: modlitwa@chwilkawytchnienia.com
Intencje można również umieszczać samemu w komentarzach pod
właściwą modlitwą na stronie:
Nasze
intencje i modlitwy
Proszę kliknąć na poniższy link, wybrać modlitwę i w komentarzu
dopisać swoją intencje.
http://naszeintencje.blogspot.com
![]() |
"Jeśli
dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają
od mojego Ojca, który jest w niebie." Kliknij na Aniołka Zapraszam do wspólnej modlitwy! |
Nasze intencje i modlitwy
O zdrowie
W trudnych chwilach
Podziękowania za
otrzymane łaski
Za zmarłych
Zapal Światełko Pamięci
Cudowne Boże Narodzenie
Piękne
życzenia na każdą okazję
Wszystko o przyjaźni
Rozrywka
dla Ciebie
Nasze
intencje i modlitwy
Cudowny
balsam dla duszy
Piękne
cytaty i aforyzmy
Nasze
wiersze - Debiuty
Wokół mnie tylu ludzi,
śpieszą się, gnają, pędzą.
Mają szare twarze,
młode, stare, ładne, brzydkie.
Gonią wiatr, ułudę,
mają puste oczy, bez życia.
Stoję, uśmiecham się do nich,
chcę im przekazać Twój uśmiech Boże.
Dziwią się, że można tak stać.
Na chwilę gdzieś budzi się w nich nadzieja, ale...
Wracają do gonitwy za wiatrem - bo bezpiecznie,
bo to już znają.
A ja
stoję i uśmiecham się
do Ciebie Boże.
Ja nie gonię już życia,
ja życie dostałam w prezencie
od Ciebie Jezu na zawsze.
Nie muszę się śpieszyć,
wieczność jest długa.
Człowieku!
Zatrzymaj się!
Zobacz uśmiech Boga!
Przyjmij prezent od Niego!
Jezus to życie,
nie musisz już nic robić,
Zatrzymaj się
...proszę.
-
L. Puza