Kolejka trzęsie i podskakuje,
jej koła bardziej zawzięcie niż zwykle
zgrzytają na stalowych szynach.
Wokół nas zima.
Posępna zatoka Arsta z okien pędzącego pociągu
wygląda jak lodowata otchłań.
Wagon wypełniony jest zziębniętymi,
znudzonymi i obojętnymi na wszystko pasażerami.
Dzień dobry!
Nagle jakiś chłopczyk zaczyna się przeciskać
między nogami nieprzyjaznych starszych osób - takich,
co to niechętnie zrobią trochę miejsca - i siada przy oknie.
Sam pośród rozeźlonych wczesną porą dorosłych.
Ale zuch - myślę.
Jego ojciec stoi przy drzwiach za nami.
Pociąg, kiwając się, wjeżdża w podziemny świat tuneli.
Nagle zdarza się coś zupełnie niespodziewanego.
Poważny mały chłopiec zsuwa się z siedzenia
i kładzie dłoń na moim kolanie.
Przez chwilę myślę, że chce wrócić do ojca,
więc robię mu przejście.
Jednak malec pochyla się do przodu i wyciąga głowę w moim kierunku.
Następna myśl: Pewnie chce mi coś powiedzieć na ucho.
Ach, te dzieci...
Pochylam się, aby go wysłuchać.
I znów pomyłka!
Zamiast tajemniczej wiadomości otrzymuję
głośnego buziaka w policzek.
Chłopiec jak gdyby nigdy nic siada z powrotem na swoim miejscu
i dalej patrzy w okno.
Ja zaś jestem kompletnie oszołomiony ze zdumienia.
O co tu chodzi?
Małe dziecko w czasie podróży metrem
obdarza pocałunkiem zupełnie nieznaną dorosłą osobę.
Komu przyszłoby do głowy całować takie nieprzystępne typy jak my -
poranni pasażerowie.
Jednak wkrótce wszyscy siedzący obok mnie podróżni
również dostają po buziaku.
Zdezorientowani, uśmiechamy się nerwowo do ojca dziecka,
który sposobiąc się do wyjścia dostrzega nasze pytające spojrzenia
i spieszy z wyjaśnieniem.
- On się tak bardzo cieszy, że żyje - mówi. - Bardzo ciężko chorował.
Czy dorośli potrafiliby obcałowywać się ze zwykłej radości,
że chodzą po tym świecie?
Ilu w ogóle zastanawia się, jakim darem jest życie?
Całe zdarzenie przywodzi na myśl scenę z powieści Svena Delblanca -
Rzeka pamięci, w której pewien mężczyzna,
jadąc pociągiem, składa gazetę, pochyla głowę i zaczyna płakać.
Co by się stało, gdybyśmy wszyscy odważyli się być sobą,
bez żadnych zahamowań?
Na pewno zapanowałby totalny chaos.
Ten mały chłopiec rozdający buziaki dał nam słodkie,
choć całkiem poważne ostrzeżenie:
Uważajcie, abyście nie umarli, zanim przestanie bić wasze serce!
I nagle powód, dla którego dzieciom łatwiej dostąpić Królestwa
Niebieskiego, wydał mi się zupełnie oczywisty.
- Dag Retso
Cudowne Boże Narodzenie
Piękne
życzenia na każdą okazję
Wszystko o przyjaźni
Rozrywka
dla Ciebie
Nasze
intencje i modlitwy
Cudowny
balsam dla duszy
Piękne
cytaty i aforyzmy
Nasze
wiersze - Debiuty
Czy przyglądałeś się kiedykolwiek dzieciom bawiącym się na karuzeli?
Albo przysłuchiwałeś się
spadającym kroplom deszczu na ziemię?
Tropiłeś radośnie fruwającego motyla albo obserwowałeś zachód słońca?
Lepiej zwolnij swoje tempo,
Nie tańcz za szybko,
bo życie jest zbyt krótkie,
muzyka nie trwa wiecznie.
Czy jesteś zabiegany całymi dniami, wiecznie zajęty?
Jeśli zadajesz pytanie
"Co słychać?",
czy masz chwilę
żeby usłyszeć odpowiedź?
A wieczorem gdy wyciągniesz się już w łóżku po całym dniu, czy myślisz o
tysiącu różnych sprawach, które plączą ci się po głowie i które trzeba załatwić?
Lepiej zwolnij swoje tempo,
Nie tańcz za szybko,
bo życie jest zbyt krótkie,
muzyka nie trwa wiecznie.
Czy mowiłeś swojemu dziecku
"Zrobimy to jutro"
i w pośpiechu nawet nie zauważyłeś jaką ogromną przykrość mu sprawiłeś?
Czy straciłeś już kontakt z przyjacielem, pozwoliłeś umrzeć przyjaźni, bo nigdy nie miałeś czasu żeby zadzwonić i spytać jak leci?
Lepiej zwolnij swoje tempo,
Nie tańcz za szybko,
bo życie jest zbyt krótkie,
muzyka nie trwa wiecznie.
Gdy tak biegniesz szybko
żeby gdzieś zdążyć,
tracisz połowę przyjemności
z dotarcia tam dokąd biegniesz.
Kiedy codziennie się tak zamartwiasz i ciągle gdzieś gnasz,
to tak jakbyś wyrzucał prezent, którego nawet nie zdązyłeś otworzyć.
Życie to nie wyścig.
Lepiej zwolnij swoje tempo,
znajdź chwilę żeby posłuchać muzyki zanim się skończy piosenka