Jedzie sobie facet Mercedesem i widzi, że na poboczu
stoi Syrenka z podniesioną maską. Facet myśli sobie "wezmę gościa no hol".
Zjechał na pobocze, i mówi do faceta:
- Jak zapali to niech pan zamruga światłami.
Nagle obok nich przejechało ze świstem BMW. Kierowca Mercedesa
krzyczy:
- Jak to BMW ma być szybsze od Mercedesa?! Nigdy!
Wskoczył do samochodu i ruszył z piskiem opon. Gdy tak ścigali się
ze sobą nie zauważyli stojącego na poboczu policjanta. Policjant nadaje
przez radio:
- Niesamowite! Na trasie E456, jadą Mercedes i BMW z prędkością
200 km/h!!!
- No i co w tym niesamowitego?! - odpowiada głos z radia.
- No to, że za nimi jedzie Syrenka i mruga światłami, żeby
ustąpili jej z drogi!
Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie.
Siadają na ławce w parku i całują się na całego. Podchodzi policjant:
- Proszę państwa, to jest zabronione w miejscu publicznym.
Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł.
- Dlaczego ja tylko 50 zł? - pyta mąż.
- Pana widzę tu pierwszy raz - odpowiada policjant.
Dwoch policjantow
na patrolu z psem.
Podbiega maly chlopczyk i oglada psa ze wszystkich stron.
- Czego szukasz maly? - pyta jeden z nich.
- Drugiego fiuta - odpowiada chlopiec
- Jak to?
- No bo koledzy mi powiedzieli ze idzie pies z dwoma fiutami.
Wpada zomowiec do domu, zagląda do lodówki i pałuje
żonę.
Żona przerażona następnego dnia wymyła lodówkę. Zomowiec wpada,
zagląda do środka i znów pałuje żonę.
Przez parę dni biedna żona próbowała wszystkich środków, żeby nie
denerwować męża. Wypakowała lodówkę jedzeniem, ale nic nie pomagało.
Któregoś dnia kiedy mąż ją okładał pałą, zapłakana pyta o co mu w końcu
chodzi?
A zomowiec na to: - "Ja cię nauczę gasić światło w lodowce!"
Idę sobie spokojnie ulicą, nagle podchodzi do mnie
dwóch gliniarzy. Jeden mówi:
- Pan będzie świadkiem.
Coś mnie podkusiło i odpowiedziałem:
- Postanowiliście zalegalizować swój związek?
Policiant pyta męża nieżywej:
- Dlaczego pan nie ratował swojej żony jak
tonęła?
- A skąd miałem wiedzieć, że się topi.
Wrzeszczała jak zwykle...
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą który
przejechał nową szosą. Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo
jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem
- Niech pan go nie słucha, jak sobie popije to zawsze mówi od rzeczy.
W tym momencie do rozmowy włącza się teściowa:
- A mówiłam, żeby nie kraść tego samochodu!
Na dokładkę z bagażnika wychodzi dziadek i pyta:
- Co już Austria???
Policjant w księgarni:
- Proszę o coś głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia.
- Może Kafkę?
- Dziękuję, już piłem.
Posterunek
policji:
- Chciałam zgłosić kradzież portmonetki
- I nic pani nie poczuła?!
- No poczułam, ale nie spodziewałam się, że zrobi to drugą ręką!
Zatrzymuje
policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Obijamy się… - mówi dalej policjant.
- Ano, obijamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy… - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.
Jedzie ksiądz do
chorego z sakramentem, zatrzymuje go milicjant.
-A gdzie tak ksiądz jedzie bez świateł, będzie mandacik.
-A do chorego z Panem Bogiem.
-A to w takim razie płaci ksiądz podwójnie.
Ksiądz zapłacił, a odjechawszy odetchnął z ulgą:
- "Dobrze, że nie przypomniał sobie, że Bóg jest
w trzech osobach".
Policjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko
samochodem.
- Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości ?!
Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą laskę i mówi:
- ja jestem niewidoma...
Policjant:
- a to przepraszam bardzo..
Policjant do bibliotekarki:
No niech mi pani da parę książek. Szef mi każe poczytać.
Bibliotekarka: no to panu znajdę cos lżejszego...
Policjant: eee, niekoniecznie, wozem jestem.
Cudowne Boże Narodzenie