- Poproszę jeden bilet do Neapolu
- W jedną czy w obie strony?
- W jedną. To dla teściowej. Wczoraj powiedziała "Zobaczyć Neapol i
umrzeć!
Na Dworcu Centralnym przy odkrytym automacie
telefonicznym stoi facet, trzyma słuchawkę przy uchu i milczy. Stoi
długo, za nim zebrała się już spora kolejka spragnionych telefonowania.
Wreszcie jakaś kobieta go szturcha:
- Panie, niech pan już zwolni ten automat! Przecież pan już pól
godziny trzyma słuchawkę i jeszcze ani słowa pan nie powiedział!
- Bo ja dzwonię do swojej teściowej, proszę pani - odpowiada
zaczepiony
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie
domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy
teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale
dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią
po brzuchu i obydwaj znikają.
Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!
Idzie pogrzeb.
Tragarze niosą trumnę przekręcona na bok.
- Kogo chowają? - pyta przechodzień?.
- Teściową - odpowiada jeden z żałobników.
- A czemu trumnę niesiecie bokiem?
- Bo jak ją przekręcić na plecy, to zaczyna chrapać.
Mąż i żona oglądają horror. Nagle pokazuje się
potwór.
Przestraszona żona krzyczy:
- O matko!
Mąż ze spokojem odpowiada:
- Hmm... Rzeczywiście podobna.
Cudowne Boże Narodzenie