- Czy lubisz recytować wierszyki?
- pyta jeden z gości małej córeczki państwa domu.
- Nie, ale mama zawsze mnie do tego zmusza, kiedy chce,
żeby goście wreszcie poszli do domu...
Idzie mały chłopiec przez korytarz i mówi do siebie:
-Gdzie sens, gdzie logika?.
Przechodzący dyrektor się pyta:
-Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika?
-Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie.
Na przystanku autobusowym mały chlopiec trąca w nogę
starszego pana.
- Czy pan lubi lizaki?
- Nie.
- To proszę go na chwilę potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.
Po długim niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysię.
- Co słychać, Marysiu?
- Mamusia urodziła siostrzyczkę.
- Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granicą!
- Tak, ale często pisze...
Tato mówi do Jasia:
- Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to
niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!
- Przez wdzięczność tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!
- Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla
Kasi?
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.
- U nas w domu modlimy sie przed kazdym posilkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze
gotuje.
- Mamo, dlaczego sie malujesz?
- Żeby ładnie wygladać.
- A kiedy to zacznie dzialłać?
Jaś do Kazia:
- Przyjdż dzisiaj do mnie mam nowego psa !
- A, czy on gryzie ?
- No , właśnie chcemy sprawdzić !
- Ile Pani ma dzieci?
- Pięcioro.
- Ile dziewczynek a ilu chłopców?
- Pięciu chłopców.
- Jak mają na imie?
- Józef.
- Wszyscy?
- Tak.
- Jak pani na nich woła?
- Gdy wołam na obiad, to Józef i wszyscy przybiegają.
- A jak chce pani aby jeden z nich przyszedł?
- To wołam po nazwisku.
Cudowne Boże Narodzenie