część 1 część 2 część 3 część 4
Facet z miasta ożenił się z kobietą ze wsi i
ochoczo przeniósł się na wieś. Żona często nabijała się z jego
miastowego pochodzenia.
Do czasu, gdy pewnego razu, na rodzinnym przyjęciu powiedziała:
-Ty nawet nie wiedziałeś, jak wygląda prawdziwa krowa, dopóki mnie nie
poznałeś…
Halo, gdzie jesteś?
- W robocie.
- Nie łżyj, słyszę wyraźnie muzykę i pijane głosy!
- To może tyż wreszcie do ciebie dotrze, żech jest kelner w knajpie!
- Jeśli twój
facet nie pyskuje,
nie pije, nie robi zbytków,
nie łazi po knajpach,
nie siedzi ciągle przy komputerze,
nie ogląda się za kobietami - szturchnij go kijem pod żebro.
Być może nie żyje
Na rozprawie rozwodowej:
- A pan, jakie ma zastrzeżenia do żony?
- Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś chce!
- Prosimy o jakieś przykłady...
- Ależ bardzo proszę! W sobotę wpadli kumple na piwko. Siedzimy na
tarasie, gadamy, pijemy, słoneczko świeci, bo lipiec gorący jak nie wiem,
a ta jak nie zacznie znowu: Wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę!
- Wiesz, ten
twój nowy kapelusz nie jest w moim guście
- Mój drogi, przecież nie założę na głowę kufla od piwa.
Żona mówi do
męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy?
Na to mąż odpowiada:
- Może minutą ciszy?
Zdenerwowany mąż do żony podczas zakupów:
- Sukienka, płaszcz, torebka, perfumy.... Kobieto!
Do czego Ty chcesz mnie doprowadzić?!
- Do stoiska z butami.
Pijany mąż wraca do domu. Żona od progu krzyczy:
- Gdzie byłeś moczymordo?!
- Na cmentarzu.
- A kto umarł?!
- Nie uwierzysz, tam wszyscy umarli.
Rozmawia dwóch
kumpli:
- Aby zadowolić żonę, rzuciłem picie, palenie i karty.
- No to na pewno jest szczęśliwa?
- A tam. Wściekła chodzi. Za każdym razem, jak gębe otworzy, dociera do
niej, że nie ma się do czego przyczepić.
Siedzi kobieta przed telewizorem i coś gada. Nagle
zwraca się do męża:
- Wiesz co, wydaje mi się, że gadam z telewizorem.
Mąż do komputera:
- Słyszałeś? Ona gada z telewizorem.
- Kociku, albo tyn schabowy je twardy, albo nóż
tępy...
- To nie schabowy, ino naleśnik.
Kobieta w drogerii.
- Czy macie perfumy o zapachu komputera?
- Czego?!
- Komputera. Chciałabym, aby mąż zwracał bardziej na mnie uwagę.
Przestraszona żona krzyczy:
- O matko!
Mąż ze spokojem odpowiada:
- Hmm... Rzeczywiście podobna.
Miesiąc przed
ślubem: on mówi, ona słucha.
Miesiąc po ślubie: ona mówi, on słucha.
Dziesięć lat po ślubie: oboje mówią jednocześnie, sąsiedzi słuchają.
Wydawało mi
się, że nie ma nic lepszego niż w Prima Aprilis wysłać żonie SMSa: "wiem,
że masz romans". Myślałem, że to zabawne, dopóki nie usłyszałem w
słuchawce jej szlochającego głosu:
- "Chciałam Ci powiedzieć od kilku miesięcy,
ale nie wiedziałam jak"
Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść,
czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Jeżeli mężczyzna jest elegancki, uprzejmy, usłużny, nadskakujący i sexy, wystarczy mu dać jeden dzień wolności - wróci normalny!
Świeżo poślubiona żona mówi do męża, który właśnie
wrócił z pracy:
- Mam wspaniałą wiadomość. Niedługo będziemy mieszkać we trójkę!
Mąż nie posiadał się z radości. Ucałował żonę i powiedział:
- Och, kochanie, jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie!
- Cieszę się, że tak czujesz, bo jutro rano wprowadza się do nas moja
mamusia.
- Tak się
wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl!
W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do
męża:
- Zatem zawsze po pracy, kiedy wracał Pan do domu, zastawał Pan w szafie
ukrytego mężczyznę?
- Tak jest - przytakuje mąż.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić płaszcza.
Koleżanka zwierza sie koleżance:
- Mąż chce się ze mną rozwieść.
- Ale dlaczego?
- Jako powód podał psychiczne znęcanie się. A przecież byłam dla niego
taka dobra. Nawet kawkę mu codziennie do łóżka przynosiłam. Wystarczyło
tylko zmielić!
Mąż i żona umówili się zaraz po ślubie, że ona będzie
decydować o sprawach codziennych, a on o najważniejszych.
- No i co, jak wam to wychodzi?
- A dobrze. Minęło 20 lat i okazało się, że jeszcze nie było ani jednej
sprawy najważniejszej…
Kowalski pyta kolegę:
- Czy twoja żona jest brunetką, czy blondynką?
- Trudno powiedzieć. Dwie godziny temu poszła do fryzjera i jeszcze nie
wróciła
Żona pyta męża:
- Kochanie, czy płazy mają rozum?
- Nie, żabciu.
Mąż pyta żonę:- Dlaczego ty zawsze odcinasz koniec
szynki, jak wkładasz ją do brytfanny? No, powiedz mi, dlaczego? Ja tego
nie rozumiem.
- Jak to dlaczego, przecież tak się robi.
- Co to znaczy: się robi?
- No, tak się robi.
- Ale dlaczego tak się robi?…
Wreszcie żona mówi:
- Moja mama zawsze tak robiła.
Mąż poszedł do mamy (mężczyzna w takiej sytuacji potrafi być wytrwały i
dociekliwy)
- Mamo, dlaczego ty zawsze odcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do
brytfanny?
- No, jak to, to normalne.
- No, ale konkretnie, powiedz mi, dlaczego?
- Nie wiem, pewnie dlatego, że moja mama tak robiła.
Dotarli do babci i pytają:
- Babciu, dlaczego ty obcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do
brytfanny?
- Bo miałam za małą brytfannę.
część 1 część 2 część 3 część 4
Cudowne Boże Narodzenie